Zjawa na drodze do Radosławia
Rosenow 1922
Chłop z Radosławia nie miał szczęścia ani w życiu, ani w gospodarstwie, które zupełnie podupadło. Pewnego dnia pojechał do Sławna na targ, by sprzedać tłuste świnie. Pieniądze jednak musiał oddać natychmiast wierzycielowi. Smutny wsiadł na wóz.
W drodze do domu myślał o swoim tragicznym położeniu i głośno powiedział „Najlepiej się powieszę”.
W tej samej chwili zobaczył przed sobą dwóch krasnali, którzy skinęli głowami i powiedzieli „Tak, zrób to, wtedy cała bieda się skończy”. I zniknęli.
Apatyczny i z ciężkim sercem dojechał do domu. Przestał jeść i pić i myślał tylko o samobójstwie. W końcu popadł w obłęd. Rodzina musiała go nieustannie pilnować aż do śmierci.